fbpx

Bartłomiej Achler

adwokat

Jestem prawnikiem branży medycznej. Zabezpieczam prawne interesy podmiotów leczniczych i przedstawicieli zawodów medycznych.
[Więcej >>>]

Skontaktuj się

zgubienie dokumentacji medycznejProwadząc działalność leczniczą musisz ogarnąć mnóstwo kwestii dokumentacyjnych. Wśród licznych biurokratycznych ciężarów bez wątpienia jednymi z istotniejszych są obowiązki związane z prowadzeniem dokumentacji medycznej Twoich pacjentów.

Obowiązki podmiotu leczniczego

Wiesz doskonale, że Twój podmiot leczniczy ma obowiązek prowadzenia, przechowywania i udostępniania dokumentacji medycznej pacjentów. Co za tym idzie, musisz zapewnić odpowiednie warunki zabezpieczające dokumentację przed zniszczeniem, uszkodzeniem lub utratą i dostępem osób nieupoważnionych.

Pamiętaj, że dokumentacja medyczna zawiera dane osobowe i to w dodatku dane wrażliwe. Ciąży na Tobie również obowiązek zapewnienia ochrony tych danych.

Jeżeli w dodatku kontraktujesz świadczenia z NFZ, wiesz, że w rozliczeniach świadczeń prawidłowe prowadzenie dokumentacji medycznej pacjentów jest jednym z kluczowych elementów.

Utrata lub zniszczenie dokumentacji medycznej

Oczywiście starasz się prowadzić dokumentację rzetelnie i dbać o jej bezpieczeństwo. Co jednak w sytuacji, gdy dojdzie do utraty dokumentacji lub jej zniszczenia?

Przyczyn zgubienia lub zniszczenia dokumentacji medycznej może być mnóstwo. Remont, przeprowadzka oddziału lub kliniki, błąd, czy zwykła niedbałość personelu… Niekiedy może to wynikać z tzw. siły wyższej (pożar, powódź etc.), a w ekstremalnych przypadkach (i zdecydowanie najrzadszych) nawet ze świadomego działania  personelu lub osób trzecich… Co wtedy?

Co grozi za zgubienie lub zniszczenie dokumentacji?

Konsekwencje utraty lub zniszczenia dokumentacji medycznej mogą być dla Ciebie i Twojej placówki dotkliwe.

Przede wszystkim pamiętaj, że brak zapewnienia ochrony i właściwego zabezpieczenia dokumentacji medycznej przed zniszczeniem lub utratą stanowi praktykę naruszającą zbiorowe prawa pacjenta. W takim przypadku pamiętaj o ryzyku wszczęcia postępowania przez Rzecznika Praw Pacjenta. Może ono zakończyć się wydaniem decyzji nakazującej Ci podjęcie określonych działań np. odzyskania lub odtworzenia dokumentacji.

Za niewykonanie decyzji Rzecznika Twoja placówka może zostać ukarana karą pieniężną nawet do 500.000 złotych.

Ponadto, jeżeli masz podpisany kontrakt z NFZ,  zgubienie dokumentacji medycznej wiąże się z ryzykiem nałożenia na Twoją placówkę kary finansowej. W skrajnych przypadkach może dojść do nawet rozwiązania kontraktu przez NFZ z winy podmiotu leczniczego.

Dodaj do tego potencjalne roszczenia cywilne pacjentów, w tym również z tytułu naruszenia przepisów o ochronie danych osobowych, oraz możliwości nałożenia kary pieniężnej przez Prezesa Urzędu Ochrony Danych Osobowych.

Nie zapominaj też, że osoby odpowiedzialne za utratę lub zniszczenie dokumentacji mogą ponieść odpowiedzialność karną na podstawie przepisów Kodeksu karnego.

Jak tego uniknąć?

Nie oszukujmy się – stuprocentowej gwarancji bezpieczeństwa dokumentacji medycznej Twoich pacjentów mieć nie będziesz. Z pewnością jednak warto zadbać o opracowanie właściwych procedur  jej przechowywania i udostępniania.

Podmiot udzielający świadczeń zdrowotnych jest obowiązany prowadzić, przechowywać i udostępniać dokumentację medyczną. Wykonanie tego obowiązku obciążającego podmiot udzielający świadczeń zdrowotnych wymaga podjęcia działań zapewniających ochronę dokumentacji medycznej, przy czym przy jego wykonaniu obowiązany jest do dołożenia szczególnej staranności w tym i wystąpienia okoliczności utraty kontroli nad dokumentacją medyczną. Zaniechania działania, które obarczone jest cechą szczególnej staranności stanowi praktykę naruszającą zbiorowe prawa pacjenta. (Naczelny Sąd Administracyjny, II OSK 69/18)

Oczywiście pisząc o procedurze nie mam na myśli bezrefleksyjnego przepisania treści przepisów ustaw i rozporządzeń. Również dobrze mógłbyś/mogłabyś nie robić niczego.

Wewnętrzna procedura będzie miała sens wyłącznie w przypadku, gdy będzie zawierała jasne i proste zasady postępowania z dokumentacją w konkretnej – Twojej placówce. Dostosowanie mechanizmów postępowania z dokumentacją do realiów Twojego podmiotu jest jednym z kluczowych warunków skuteczności takiej procedury.

Pamiętaj też, że z procedurą pracują konkretni ludzie – Twoi pracownicy. Instrukcja ma nie tylko zabezpieczyć prawa pacjentów, ale i zapewnić poczucie bezpieczeństwa Tobie i Twojemu personelowi. Dobrze byłoby im przy tym nie utrudniać nadmiernie życia.

Żadna procedura nie jest przecież celem samym w sobie. Również wewnętrzna instrukcja przechowywania i udostępniania dokumentacji powinna nie tylko zapewnić Ci spokojny sen, ale i sprawić, że Twój biznes będzie działał, jak należy.

The form you have selected does not exist.

regulamin organizacyjny podmiotu leczniczegoRegulamin organizacyjny podmiotu leczniczego to podstawowy dokument w Twojej działalności. Wciąż jednak zdarza mi się słyszeć:

Panie mecenasie, jaki regulamin? To zwykła spółka cywilna i kilku lekarzy… Co tu organizować? 

Niestety, to tak nie działa…

Czy regulamin organizacyjny jest obowiązkowy?

Obowiązek posiadania regulaminu organizacyjnego dotyczy wszystkich podmiotów wykonujących działalność leczniczą. Niezależnie zatem od tego, czy prowadzisz jednoosobową działalność gospodarczą, spółkę cywilną, czy spółkę prawa handlowego, powinieneś posiadać regulamin organizacyjny.

Regulaminu organizacyjnego nie muszą posiadać lekarze (w tym lekarze dentyści) oraz pielęgniarki, jeżeli wykonują indywidualną praktykę wyłącznie w innym podmiocie leczniczym, na podstawie zawartej z nim umowy.

Jeżeli więc prowadzisz praktykę zawodową ale pracujesz wyłącznie dla innego podmiotu leczniczego, nie musisz martwić się regulaminem. Jeśli jednak choć niewielką część swojej aktywności zawodowej poświęcasz na prowadzenie własnego gabinetu, zadbaj o to, by posiadać regulamin organizacyjny podmiotu leczniczego. To, wbrew pozorom, nie jest wielki wysiłek… Możesz, na przykłąd, zajrzeć do naszego sklepu:

KLIKNIJ TUTAJ 👇

Minimalna treść regulaminu organizacyjnego podmiotu leczniczego

Regulamin organizacyjny podmiotu leczniczego jest najważniejszym aktem wewnętrznym określającym funkcjonowanie Twojej placówki. Zgodnie z ustawą powinien on określać, w jaki sposób i w jakich warunkach udzielasz świadczeń zdrowotnych swoim pacjentom.

Treść regulaminu podmiotu leczniczego powinna być dostosowana do specyfiki każdej placówki. Nie bez znaczenia jest rodzaj udzielanych świadczeń, czy forma prawna .

jest jednak pewne minimum treści, które powinieneś w tym dokumencie zawrzeć zawrzeć. Regulamin organizacyjny podmiotu leczniczego powinien zawierać co najmniej:

  • firmę albo nazwę podmiotu;
  • cele i zadania;
  • strukturę organizacyjną zakładu leczniczego;
  • rodzaj działalności leczniczej oraz zakres udzielanych świadczeń zdrowotnych;
  • miejsce udzielania świadczeń zdrowotnych;
  • przebieg procesu udzielania świadczeń zdrowotnych, z zapewnieniem właściwej dostępności i jakości tych świadczeń;
  • organizację i zadania poszczególnych jednostek lub komórek organizacyjnych zakładu leczniczego oraz warunki ich współdziałania;
  • warunki współdziałania z innymi podmiotami wykonującymi działalność leczniczą w zakresie zapewnienia prawidłowości diagnostyki, leczenia, pielęgnacji i rehabilitacji pacjentów oraz ciągłości przebiegu procesu udzielania świadczeń zdrowotnych;
  • wysokość opłaty za udostępnienie dokumentacji medycznej;
  • organizację procesu udzielania świadczeń zdrowotnych w przypadku pobierania opłat;
  • wysokość opłaty za przechowywanie zwłok pacjenta przez okres dłuższy niż 72 godziny od osób lub instytucji uprawnionych do pochowania zwłok oraz od podmiotów, na zlecenie których przechowuje się zwłoki w związku z toczącym się postępowaniem karnym – WAŻNE! – wymogu tego nie stosuje się, jeżeli udzielasz wyłącznie świadczeń ambulatoryjnych;
  • wysokość opłat za świadczenia zdrowotne;
  • sposób kierowania jednostkami lub komórkami organizacyjnymi zakładu leczniczego.

Jak widzisz jest tego trochę. Oczywiście im bardziej rozbudowaną masz strukturę organizacyjną, tym bardziej złożona będzie treść regulaminu.

Jeżeli prowadzisz monitoring wizyjny pomieszczeń ogólnodostępnych w swojej placówce – również powinieneś to określić w regulaminie.

Jak wprowadzić regulamin organizacyjny podmiotu leczniczego?

Obowiązek ustalenia regulaminu organizacyjnego ciąży na kierowniku podmiotu leczniczego. To w jakim trybie nastąpi wprowadzenie regulaminu, w dużym stopniu zależy od formy prawnej Twojej placówki. Jeżeli prowadzisz działalność w formie spółki handlowej, umowa spółki może określać pewne wymogi związane z wprowadzeniem regulaminu np. konieczność podjęcia uchwały wspólników.

Pamiętaj też, że kontrolujący z urzędu wojewódzkiego będą wymagali, aby regulamin organizacyjny Twojego podmiotu leczniczego był podpisany przez kierownika placówki.

– Mecenasie, zatrudniam lekarza z konkurencyjnej kliniki. Mogę?

Przejmowanie pracowników konkurencji

Działalność gospodarcza w sektorze medycznym, pomimo swej specyfiki, wciąż pozostaje normalnym biznesem.

Jeżeli więc prowadzisz działalność leczniczą, prędzej, czy później spotkasz się z problemem, który dotyka wielu przedsiębiorców, niezależnie od branży, w jakiej działają – z nieuczciwą konkurencją.

Nieuczciwa konkurencja w branży medycznej

Kiedy słyszysz o nieuczciwej konkurencji, pierwszym skojarzeniem najczęściej jest naruszenie tajemnicy przedsiębiorstwa. Rozpowszechnianie fałszywych informacji o konkurencie, naruszanie jego praw do jego nazwy handlowej czy logotypu również intuicyjnie uznajesz za bezprawne.

Czujesz, że działania wprowadzające w błąd pacjentów i szkodzące Twojemu konkurentowi są nieuczciwe i niekoniecznie legalne.

Intuicja Cię nie zawodzi.

Czynem nieuczciwej konkurencji jest każde działanie sprzeczne z prawem lub dobrymi obyczajami, jeżeli zagraża lub narusza interes innego przedsiębiorcy lub klienta.

Warto zatem pamiętać, by w walce o pacjenta nie przekraczać reguł, które wyznaczył Ci ustawodawca.

Dotyczą one również rekrutacji personelu dla Twojej placówki.

Czy można zatrudniać pracowników konkurencji?

Oczywiście, że tak.

Przejmowanie pracowników i klientów związanych wcześniej z innym przedsiębiorstwem jest nieodzownie związane z obrotem profesjonalnym, mieszczące się w ramach walki konkurencyjnej. (SA w Krakowie, I ACa 67/16)

Tak, jak pracownicy mają swobodę wyboru pracodawcy, tak i pracodawca może dobierać sobie personel zgodnie z własnymi potrzebami. Trudno sobie wyobrazić rozwój firmy bez „wyławiania” z rynku możliwie najlepszych specjalistów. Pamiętaj jednak, żeby robić to z głową i zgodnie z prawem.

Czynem nieuczciwej konkurencji jest nakłanianie osoby świadczącej na rzecz przedsiębiorcy pracę, na podstawie stosunku pracy lub innego stosunku prawnego, do niewykonania lub nienależytego wykonania obowiązków pracowniczych albo innych obowiązków umownych, w celu przysporzenia korzyści sobie lub osobom trzecim albo szkodzenia przedsiębiorcy.

Uff. Brzmi zawile? Pozwól zatem, że wyjaśnię, o czym przede wszystkim musisz pamiętać.

Nie tylko umowa o pracę

Musisz mieć świadomość, że za „osoby świadczące pracę” ustawodawca uważa nie tylko osoby zatrudnione na podstawie umów o pracę.

Chodzi bowiem również personel zatrudniony na podstawie kontraktów cywilnoprawnych, np. na podstawie umów o świadczenie usług medycznych. 

Nie przesadzaj z namowami

Możesz prowadzić rekrutację, przedstawić ofertę zatrudnienia – wszystko jedno, czy osobiście, czy np. przy pomocy headhuntera.

Dopuszczalne jest też prezentowanie korzyści, jakie pracownik uzyska zmieniając pracodawcę

Pamiętaj, jednak, żeby nie przekraczać pewnej bardzo delikatnej granicy. Mianowicie – nie przesadzaj z agitacją. Zmiana pracodawcy powinna być zawsze suwerenną decyzją pracownika, a granica pomiędzy działaniem legalnym i nielegalnym może być trudna do uchwycenia.

Zachowaj  zatem umiar, a czarny PR wobec Twojego konkurenta niech Ci nawet nie przychodzi do głowy….

Cienka czerwona linia

Ostrożność jest tym bardziej wskazana, że również w orzecznictwie nie ma zgody co do tego, kiedy rekrutowanie pracowników konkurencji jest bezprawne.

Przykładowo, Sąd Apelacyjny w Białymstoku uważa, że

zawężone to być winno do takich przypadków, w których konkurencyjny przedsiębiorca posługuje się nieuczciwymi metodami (oszustwem, podstępem, wprowadzeniem w błąd), bądź gdy nieuczciwy jest cel, do którego dąży (I ACa 594/14)

Z kolei Sąd Apelacyjny w Krakowie twierdzi, że już samo nakłanianie do zmiany pracodawcy jest czynem nieuczciwej konkurencji:

Pozwana nie ograniczała się (…) tylko do przekazywania ofert czy propozycji pracy w Spółce (…). Zwracając się do innych pracowników powódki namawiała je, przekonywała, niewątpliwie wpływała na sferę ich psychiki w celu podjęcia przez nie określonej decyzji. (I ACa 1024/12)

Granica jest więc trudno uchwytna i musisz uważać, by jej nie przekroczyć.

W razie procesu może być Ci ciężko wykazać, że przejmowany pracownik podjął autonomiczną, swobodną decyzję, a stąd już tylko krok do…

…odpowiedzialności za czyn nieuczciwej konkurencji

Poszkodowany przedsiębiorca może żądać m.in:

  • zaniechania niedozwolonych działań (jeżeli np. jeszcze nie doszło do przejęcia pracownika);
  • usunięcia skutków tych działań;
  • złożenia jednokrotnego lub wielokrotnego oświadczenia np. na stronie internetowej,
  • naprawienia wyrządzonej szkody oraz wydania bezpodstawnie uzyskanych korzyści.

I to właśnie ten ostatni skutek jest często najbardziej dotkliwy, ponieważ odbija się bezpośrednio na finansach placówki. Wszelkie negatywne skutki majątkowe utraty pracownika będą stanowiły szkodę. Może to być np. odejście pacjentów, zmniejszenie obrotów, uniemożliwienie wykonywania określonych usług itp.

Z drugiej strony – jeżeli wskutek nielegalnego przejęcia personelu wzrosną Twoje obroty, pozyskasz nowych pacjentów itp. – będzie to stanowiło „bezpodstawnie uzyskane korzyści”. Sąd może Cię zobowiązać do ich zwrotu na rzecz Twojego konkurenta.

Oczywiście jest to dość duże uproszczenie, ale cóż – taka to już blogowa konwencja. W każdym razie pamiętaj, że

roszczenie o wydanie korzyści może być dochodzone niezależnie lub łącznie (kumulatywnie) z roszczeniem odszkodowawczym.

Brak rozwagi w rekrutacji może więc sporo kosztować. Rozwaga jest zatem ze wszech miar wskazana.

Wierzę, że zazwyczaj intuicja podpowiada Ci, co jest uczciwe, a co niekoniecznie. Czasem jednak sama intuicja może nie wystarczyć…

The form you have selected does not exist.

regulamin odwiedzinCzęsto pytacie, w jaki sposób można ograniczyć liczbę odwiedzających w Waszych placówkach? Na ile restrykcyjny może być regulamin odwiedzin, by nie narazić się na zarzut naruszania zbiorowych praw pacjentów?

Czy w ogóle ograniczenia odwiedzin pacjentów są zgodne z prawem?

Prawa pacjenta a odwiedziny w szpitalu

Zacznijmy od tego, że w ustawowym katalogu praw pacjenta znajdziesz prawo pacjenta do kontaktu osobistego, telefonicznego lub korespondencyjnego z innymi osobami.

Jest to prawo ściśle związane z prawem do życia prywatnego i rodzinnego. Pobyt w placówce medycznej nie może oznaczać rezygnacji z utrzymywania relacji z innymi osobami.

Z drugiej jednak strony pacjent ma również prawo do odmowy kontaktu. Jeżeli więc nie zechce przyjmować odwiedzających, Twój personel powinien mu to umożliwić.

Ograniczenia prawa do kontaktu

Prawo do kontaktu nie jest prawem absolutnym i podlega pewnym ograniczeniom. Możesz ograniczyć korzystanie z tego uprawnienia przez pacjentów w następujących przypadkach:

  • jeżeli wystąpi zagrożenie epidemiczne,
  • jeżeli wymaga tego bezpieczeństwo zdrowotne pacjentów,
  • ze względu na możliwości organizacyjne podmiotu.

Co istotne, dwie pierwsze przesłanki dotyczą wszystkich praw pacjenta. Ostatnia – tylko prawa do kontaktu.

Zagrożenie epidemiczne jako podstawa ograniczeń praw pacjenta

Zgodnie z przepisami zagrożenie epidemiczne to:

zaistnienie na danym obszarze warunków lub przesłanek wskazujących na ryzyko wystąpienia epidemii, czyli zakażeń lub zachorowań na chorobę zakaźną w liczbie wyraźnie większej niż we wcześniejszym okresie albo wystąpienie zakażeń lub chorób zakaźnych dotychczas niewystępujących.

Co istotne, stan zagrożenia epidemicznego na terenie województwa (lub jego części, czyli np. na obszarze powiatu) stwierdza wojewoda. Zagrożenie epidemiczne na terenie większym niż województwo, stwierdza Minister Zdrowia.

Tak więc, dopóki stan zagrożenia epidemicznego nie będzie formalnie stwierdzony przez wojewodę lub Ministra Zdrowia, nie można na tej podstawie ograniczać praw pacjenta.

 Czym jest bezpieczeństwo zdrowotne pacjentów?

Żaden przepis nie definiuje „bezpieczeństwa zdrowotnego”. Masz więc tutaj pewną swobodę. Pamiętaj jednak, by swobody tej nie nadużywać.  Nadmierne ograniczanie praw pacjentów może się dla Ciebie źle skończyć.

Zwróć uwagę, że ustawa nie pozwala na całkowite pozbawienie pacjentów ich praw, a jedynie na ich ograniczenie. Zgodne z prawem będą np. takie zapisy w regulaminach odwiedzin:

  • pacjentów nie mogą odwiedzać osoby z podejrzeniem choroby zakaźnej;

  • odwiedzającym zabrania się palenia tytoniu na terenie szpitala;

  • personel ma prawo odmówić wstępu osobom nieprzestrzegającym zasad higieny w szpitalu.

Ograniczenia odwiedzin z przyczyn organizacyjnych

Są wreszcie tzw. „możliwości organizacyjne podmiotu”. O co chodzi? Najczęściej o możliwości lokalowe, ograniczoną obsadę kadrową, organizację pracy, rozkład dnia w placówce.

Dopuszczalne będą, przykładowo, następujące ograniczenia:

  • specjalnie wydzielone miejsca do odwiedzin;

  • zakaz odwiedzin w trakcie obchodów lekarskich;

  • ograniczenie liczby osób odwiedzających;

  • wyznaczenie godzin, w trakcie których odwiedziny są zakazane;

Prawa innych pacjentów

Nie możesz zapomnieć o jeszcze jednym, kto wie, czy nie najistotniejszym, ograniczeniu prawa pacjenta. Wynikają one z praw innych pacjentów. Pamiętaj, że oni również mają prawo do intymności, prywatności, kontaktów, wypoczynku itp.

Prawo do kontaktu nie jest bynajmniej prawem absolutnym i jego realizacja wymaga poszanowania również praw i wolności innych osób.

Miej to na uwadze, gdy przystąpisz do pracy nad nowym regulaminem odwiedzin…

The form you have selected does not exist.

RODO odszkodowanieWdrożyłeś/wdrożyłaś w swojej klinice RODO.

Masz już kompletną dokumentację, nowe formularze zgód i klauzul informacyjnych, przeszkolonych pracowników, itp. Audyt IT również zakończony pomyślnie.

Trochę to trwało i sporo kosztowało, ale wreszcie możesz spać spokojnie.

Co może pójść nie tak?

Nawet jednak najlepiej przygotowane procedury niewiele pomogą, gdy nie będziesz nadzorować ich przestrzegania lub gdy zawiedzie czynnik ludzki. Wyobraź sobie, że Twój pracownik przez pomyłkę wysyła osobie nieuprawnionej dane Twoich pacjentów. Albo inny przykład – wydajesz pacjentowi dokumentację medyczną innej osoby…

Jeżeli sądzisz, że nic się nie stało, że przecież każdy może się pomylić – źle myślisz.

Jeżeli podejrzewasz, że możesz mieć problem – dobrze myślisz.

Kampania strachu

Od wejścia w życie RODO do rozpoczęcia jego stosowania minęły dwa lata. Oczywiście okazało się, że to zbyt krótki okres, aby przygotować się do stosowania nowych przepisów. Przygotowania do RODO upłynęły więc  w atmosferze powszechnej paniki, czy wręcz histerii.

Histerii, której sprzyjało powszechne straszenie przedsiębiorców karami finansowymi za naruszenia ochrony danych osobowych po 25 maja 2018 r.

Jakkolwiek by tej gorączki RODO nie oceniać, nie mam wątpliwości, że to właśnie widmo wysokich kar znacząco przyczyniło się do zainteresowania tematem ochrony danych osobowych wśród przedsiębiorców. Również tych z sektora medycznego.

Niewykluczone, że również Ty wdrożyłeś/wdrożyłaś RODO w swojej firmie właśnie w obawie o konsekwencje finansowe ewentualnych zaniedbań 😉

Kary finansowe w RODO

Przyznasz, że kwoty 10.000.000 euro oraz 20.000.000 euro (w zależności od rodzaju naruszeń) lub 4% rocznego obrotu  robią wrażenie. Ale umówmy się – prawdopodobieństwo, że zajrzy Ci w oczy widmo zapłaty kar w takiej wysokości nie jest wielkie.

Ustalając wysokość kary Prezes Urzędu Ochrony Danych Osobowych weźmie pod uwagę wiele elementów. Wśród nich m.in.:

  • charakter, wagę i czas trwania naruszenia,
  • czy naruszenie było umyśle, czy nieumyślne,
  • jakie działania podjąłeś/podjęłaś w celu zminimalizowania skutków naruszenia,
  • Twoją współpracę z organem nadzorczym, czyli Prezesem UODO,
  • i wiele innych kryteriów, które wpływają na wysokość kary.

Pamiętaj, że przetwarzasz dane szczególne dotyczące zdrowia swoich pacjentów. Ujawnienie takich danych zawsze będzie okolicznością obciążającą przy wymiarze kary.

Wysokość kary oblicza się w złotych według średniego kursu euro ogłaszanego przez Narodowy Bank Polski w tabeli kursów na dzień 28 stycznia każdego roku.

Odszkodowanie za naruszenie RODO

Kary finansowe nakładane przez Prezesa UODO mają charakter administracyjny.

Niezależnie od tego możesz stanąć w obliczu roszczeń cywilnoprawnych ze strony swoich pacjentów. Jeżeli naruszysz ochronę ich danych osobowych mogą oni wystąpić przeciwko Tobie z roszczeniami odszkodowawczymi nie czekając na reakcję organu nadzoru.

Każda osoba, która poniosła szkodę majątkową lub niemajątkową w wyniku naruszenia RODO ma prawo uzyskać od administratora lub podmiotu przetwarzającego odszkodowanie za poniesioną szkodę.

Szkodą majątkową, najkrócej rzecz ujmując, jest uszczerbek majątkowy po stronie poszkodowanego. Najczęściej będzie to rzeczywista strata finansowa.

Szkoda to jednak również tzw. utrata korzyści. Żeby zilustrować to przykładem, wyobraź sobie, że Twój pacjent spodziewa się np. podpisania korzystnej finansowo umowy. Z Twojej kliniki lub gabinetu wyciekają jednak dane osobowe zawierające informacje o jego stanie zdrowia. Skutkiem ujawnienia tych informacji jest wycofanie się kontrahenta z zawarcia umowy… W takim przypadku pacjent będzie mógł żądać od Ciebie naprawienia szkody. Jej wartość będzie w tym wypadku wyznaczać  kwota spodziewanego przychodu z kontraktu, który nie doszedł do skutku.

Naprawienie szkody niemajątkowej

Z kolei szkoda niemajątkowa (krzywda) różni się od szkody majątkowej tym, że nie da się jej w prosty sposób wyrazić w pieniądzu. Nie dotyczy bowiem bezpośrednio majątku poszkodowanego. Jest związana z naruszeniem praw niemajątkowych.

W przypadku naruszenia ochrony danych osobowych krzywda będzie związana z naruszeniem dóbr osobistych pacjentów w postaci np. prawa do prywatności, czy dobrego imienia. Na jej rozmiar z pewnością będzie wpływać szczególnych charakter danych dotyczących zdrowia.

Kto odpowiada?

Niezależnie od tego, o jakiej szkodzie (majątkowej, czy niemajątkowej) mowa, za naruszenia odpowiada administrator lub podmiot przetwarzający. Każdy, rzecz jasna, w granicach swojej winy.

Co istotne, RODO wprowadza tzw. domniemanie winy. Poszkodowany pacjent nie będzie więc musiał udowadniać, że ty zawiniłeś. Wystarczy, że udowodni sam fakt naruszenia, jego skutki oraz związek przyczynowy pomiędzy naruszeniem a szkodą.

Administrator lub podmiot przetwarzający zostają zwolnieni z odpowiedzialności jeżeli udowodnią, że w żaden sposób nie ponoszą winy za zdarzenie, które doprowadziło do powstania szkody.

Innymi słowy, jeżeli zechcesz uniknąć odpowiedzialności za szkodę wywołaną naruszeniem RODO, będziesz musiał/musiała udowodnić w procesie, że naruszenie nie zostało przez Ciebie zawinione.

Pozew o odszkodowanie

Dochodzenie odszkodowania za naruszenie RODO następuje przed sądem cywilnym, w „zwykłym” procesie cywilnym. Postępowanie będzie się toczyło przed sądem okręgowym.

W procesie poszkodowany będzie musiał wykazać:

  • naruszenie przepisów RODO przez Twój podmiot leczniczy;
  • poniesienie szkody majątkowej lub niemajątkowej;
  • związek przyczynowy pomiędzy naruszeniem RODO a szkodą.

Ty zaś, jeżeli chcesz uniknąć odpowiedzialności, musisz udowodnić, że nie ponosisz żadnej winy w naruszeniu przepisów RODO. Nie będzie więc łatwo uwolnić się od odpowiedzialności, skoro  nawet najmniejszy stopień winy wystarczy dla uznania zasadności roszczeń poszkodowanego.

Może się również zdarzyć, że w sprawie tego samego naruszenia lub naruszeń będzie toczyło się postępowanie przed Prezesem UODO.

Zapamiętaj więc:

Ustalenia prawomocnej decyzji Prezesa UODO lub prawomocnego wyroku Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego o stwierdzeniu naruszenia przepisów o ochronie danych osobowych wiążą sąd cywilny.

Jeżeli więc w postępowaniu administracyjnym zostanie stwierdzone, że naruszyłeś/naruszyłaś przepisy RODO, wówczas sąd cywilny nie będzie miał wyjścia – musi uznać, że takie naruszenie rzeczywiście nastąpiło.

Jak widzisz, to, że po 25 maja 2018 r. wdrożyłeś/wdrożyłaś RODO w swojej placówce, nie gwarantuje  Ci uniknięcia odpowiedzialności w przypadku ewentualnych naruszeń. Musisz zadbać, by wdrożone procedury były skuteczne.

Pamiętaj, że zarówno Prezes UODO, jak i pacjenci, mają w swoich rękach wystarczająco silne argumenty, byś odczuł/odczuła skutki ewentualnych błędów w ochronie danych osobowych.

The form you have selected does not exist.